Korona Kielce - Chrobry Głogów 3:2 (1:2, 2:2)
Bramki: Adam Frączczak 18, 64 z rzutu karnego, Jacek Kiełb 119
- Mikołaj Lebedyński 38, Michał Rzuchowski 39.
Korona: Forenc – Danek, Petrow, Malarczyk, Corral – Szpakowski
(46. Sewerzyński), Takać (69. Oliveira) – Podgórski (106. Łukowski), Frączczak,
Błanik (69. Kiełb) – Szykawka (81. Zarandia).
Chrobry: Leszczyński – Ilków-Gołąb, Bougaidis, Michalec, Ziemann – Kolenc
(78. Machaj), Mandrysz – Bochnak (84. Tupaj), Rzuchowski, Piła – Lebedyński
(106. Van Der Heijden.
Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa).
Żółte kartki: Takać, Corral, Malarczyk, Petrow - Rzuchowski,
Michalec, Ilków-Gołąb, Piła.
Czerwona kartka: Błanik 120+4 (będąc na ławce).
Widzów: 14 129.
Mecz był pełen dramaturgii, w regulaminowym czasie było 2:2 i
potrzebna była dogrywka. W niej klasę pokazał Jacek Kiełb, który w 119 minucie
zdobył bramkę na wagę zwycięstwa i awansu do PKO Ekstraklasy.
Fot. Kamil Bielaszewski/Echo Dnia
-Trudno wyobrazić sobie lepszy scenariusz niż ten, że
"Ryba", który jest legendą Korony, w końcówce dogrywki przesądza o
naszym awansie. Cały czas wierzyliśmy w ten sukces, mimo że czasem było pod
górkę i cel osiągnęliśmy. Dziękujemy kibicom za wspaniały doping - mówił po
spotkaniu Piotr Malarczyk, obrońca Korony.
Fot. Kamil Bielaszewski/Echo Dnia
|